Właśnie skończyłam robić sok malinowy. Jeden z dwóch. Drugi stoi na parapecie i czeka na swoją kolej. Mam nadzieję, że wszystko z nimi będzie ok, bo to moje pierwsze własnoręcznie robione przetwory i coś czuję, że jak urośnie na nich futro, to będą też ostatnie.
W naszym mieszkaniu rzeczy cały czas szukają swojego miejsca. Ciągle coś zmieniam i przestawiam, próbując ogarnąć to wszystko na niewielkiej przestrzeni. Dziś upchnęłam masę małych pudełek po różnych różnościach do jednego wielkiego pudła po odkurzaczu. Zalega teraz na szafie i trochę straszy, ale nie ma gdzie go schować...
Potrzebuję szafki do kuchni. Nie mieszczą mi się wszystkie graty do gotowania, kakao stoi smętnie i czeka na swoje miejsce. Trzeba się wybrać na zakupy i nabyć szafkę wiszącą (na stojącą już absolutnie nie ma miejsca).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz